Rzeczy już rozpakowane i można powiedzieć, że powoli zadomawiam się w Lizbonie i oswajam z myślą, że będę tutaj mieszkać przez dłuższy okres czasu. Życie jest tutaj naprawdę cudowne i skaczę z radości, że miałam okazje wyjechać i zaznać całkiem odmiennego życia. Piękne jest to, że nie trzeba się tutaj martwić o pogodę, bo codziennie jest piękne bezchmurne niebo i minimum 25 stopni. Przyjemnie, biorąc pod uwagę, że w Polsce jest teraz znacznie chłodniej. Jak dotąd spotykam się z ogromną życzliwością i chęcią pomocy ze strony Portugalczyków, co jest dla mnie bardzo ważne, bo ciężko jest ogarnąć wszystkie rzeczy na początku. Od poniedziałku zaczynają się już normalne zajęcia na uczelni tak więc trzymajcie za mnie kciuki, biorąc pod uwagę, że nie wszystkie są w stu procentach w języku angielskim ;p. Poniżej, zdjęcia mojego pokoju oraz tarasu. Tak, mam swój własny taras dodatkowo z całkiem fajnym widokiem, z którego jestem ogromnie szczęśliwa! Poranne śniadania w delikatnych promieniach słońca i wieczorne kolacje o zachodzie słońca, to coś pięknego! Takie drobne rzeczy, a jak cieszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz