Piękna Kopenhaga... Ostatnie trzy dni spędzone w tym mieście naładowały mnie pozytywną energią i chęcią do poznawania coraz to nowych miejsc. Jeśli chodzi o moje odczucia związane z tym miastem, to muszę przyznać, że jestem oczarowana klimatem jaki tam panuje. Wszędzie otaczają nas piękne, stare kamienice, dosłownie na każdym rogu można spotkać klimatyczne, małe kawiarnie z przepyszną kawą. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale kiedy jestem w jakimś nowym mieście, lubię czasem po prostu usiąść w kawiarnii w centrum i obserwować ludzi, ich zachowania, ich styl po to, by złapać klimat miasta. Cudownie jest dostrzec, jak różnie zachowują się ludzie z całkiem innych miast. Jeśli chodzi o zwiedzanie, to ja zdecydowanie jestem typem "turysty", który nie koniecznie uważa te wszystkie "topowe atrakcje" za najważniejsze. Fakt, fajnie jest zobaczyć coś, co uważane jest za symbol miasta, ale ponad to, dla mnie ciekawsze jest odwiedzanie miejsc nie koniecznie polecanych przez przewodniki turystyczne i inne tego typu książki. Stworzyłam więc własną listę miejsc ciekawych dla mnie. Przyznaje, bardzo pomaga w takich sytuacjach instagram, gdzie mieszkańcy umieszczają własne zdjęcia fajnych miejsc, knajp itd. i poprzez #tagowanie wiem co, gdzie i jak :). Jeśli miałabym więc komuś polecić dobre miejsca według mnie, to przede wszystkim wskazałabym restauracje The Union Kitchen, gdzie podają kawę z zawsze ciekawymi wzorami. Oprócz kawy, mają tam też przepyszne awokado tosty! Jeśli ktoś jest fanem awokado, tak jak ja, to serdecznie polecam, myśle, że jest to ich specjalność. Poza The Union, koniecznie będąc w Kopenhadze, trzeba udać się na dach centum handlowego The Illum, gdzie znajduje sie restauracja i kawiarnia The Original Coffee. Warto tam przyjść ze względu na widok, który jest obłędny, a jeśli chodzi o kawę, to chyba najlepsza jaką dotąd piłam. Poza tym, jeśli ktoś interesuje sie desing'em, i architekturą, rekomenduję odwiedzić Danish Museum of Art & Design (darmowe wejście dla studentów i osób poniżej 26 roku życia). Po całym dniu zwiedzania, fajnie jest kupić jedzenie na wynos (mój typ to duński przysmak: smørrebrød, czyli można powiedzieć, trochę ulepszona polska kanapka) i można zrelaksować się na trawie w parku przy pałacu Rosenborg. Jest tam mnóstwo miejsca i kiedy jest ciepło, naprawdę przyjemnie jest posiedzieć tam z przyjaciółmi. To by było na tyle, z moich wskazówek "co robić w Kopenhadze". Nie uważam się za żadnego eksperta, bo przecież byłam tam jedynie trzy dni, ale uważam, że czemu by nie podzielić się z wami miejscami, które zrobiły na mnie największe wrażenie i ich wam nie polecić, szczególnie jeśli ktoś jest w Kopenhadze na pare dni i ma podobne upodobania co ja :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz