6/16/2019

LIFE UPDATE



Cześć wszystkim! Dawno mnie tu nie było. Tym razem przychodzę do was, z czymś bardziej prywatnym. Na pewno Ci, którzy śledzą mój blog od dłuższego czasu doskonale zdają sobie sprawę, że bardzo oszczędnie mówię tu o swoim życiu prywatnym i tak zapewne pozostanie, bo nie jest to przewodni temat na tym blogu, jednak kiedy zachodzą jakieś większe zmiany w moim życiu to z radością dziele się nimi z wami, ponieważ  myślę, że jednak ważne jest to, aby wiedzieć co słychać u osoby, którą się obserwuje. A zmiany u mnie szykują się dosyć spore w najbliższym czasie... 
Oficjalnie mogę już wam powiedzieć, że w najbliższym czasie czeka mnie kolejna przeprowadzka! Tym razem ponownie po latach wracam do Szwecji,  jednak tym razem na studia. Bardzo marzyłam o tym, aby tam studiować. Planowałam to od kilku lat. Wiedziałam, że nie jest to łatwe, bo poziom jest bardzo wysoki i jest wielu chętnych. Chciałam  jednak spróbować swoich sił, więc po ukończeniu pierwszego stopnia studiów, rok temu, złożyłam aplikacje na studia magisterskie na uczelnie w  Lundzie, ale przez moje, nazwę to "niedopatrzenie" moje portfolio, czyli kluczowy punkt aplikacji, został wysłany nie tam gdzie trzeba i takim sposobem moja szansa na studia została zniszczona. Potem już było tylko gorzej. Złożyłam wniosek (jeden) na studia na ASP w Polsce na uczelnie, która nie była warta mojego najmniejszego zachodu, ponieważ ku mojemu rozczarowaniu nie był to kierunek, w którym chciałam się kształcić i rozwijać. Jak wspomniałam, był to jedyny wniosek na studia w kraju, więc tym samym nie dałam sobie nawet szansy na próbę startowania w jakiekolwiek inne miejsce. Tak więc zostałam na lodzie, z wielkimi planami w głowie, jednak z kompletną rozsypką w ich realizacji, głównie z mojej winy. Jedyną rzeczą jakiej byłam pewna, było to, że nie chcę studiować dla samego studiowania, tylko chcę rozwijać się w dziedzinie architektury. 
Uznałam, że te wszystkie sytuacje dają mi jakiś znak, aby zwolnić na chwilę i dać sobie jeszcze jedna szansę za rok. Jednak wtedy ten rok wydawał się dla mnie wiecznością. Teraz z perspektywy czasu, uważam, że był to kluczowy moment dla mnie, ponieważ zdobyłam dużo doświadczenia jako architekt wnętrz, realizując kilka naprawdę ciekawych projektów, poza tym przez ten czas zdefiniowałam siebie i swoje zainteresowania, dzięki czemu teraz wiem, że zdecydowanie bardziej pasjonuje mnie dziedzina architektury i urbanistyki niż wnętrza same w sobie. W dodatku poznałam kilka wartościowych osób, co bardzo sobie cenię, nabrałam siły na 2019 rok, który zaczął się totalnie pozytywnie. 
Patrząc na to wszystko teraz myślę, że ten rok przerwy był najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć, bo udało mi się spełnić jeden z moich ważniejszych celów, o studiach za granicą. Udało mi się też trochę podróżować w ostatnim czasie, dzięki czemu mam świeży umysł i jestem totalnie podekscytowana na myśl o moich nowych wyzwaniach. Wiem, że edukacja w Skandynawii jest na bardzo wysokim poziomie i jest przede wszystkim nastawiona na pozyskiwanie przez studentów doświadczenia i praktykę, czego niestety brakuje w Polsce, gdzie przede wszystkim uczymy się teorii na studiach. Patrząc na to, będę starać się wykorzystać w stu procentach moją szansę i jak najwiecej czerpać z tych studiów.
Tak więc, jak pisałam wyżej, czeka mnie teraz dużo zmian i mogę chyba powiedzieć, że zaczynam kolejny etap w moim życiu, na co ogromnie się cieszę! Trzymajcie za mnie kciuki! 

Buziaki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz